Aldona Reich "Utopiec"
Wyłowienie z Warty precyzyjnie odciętej męskiej dłoni zbiega się w czasie z zaginięciem Macieja Sobczaka, szwagra dziennikarza śledczego, Tomasza Radwana. Na prośbę Elżbiety, żony zaginionego, Radwan z żoną przybywają do stolicy Wielkopolski. Lena, aby wesprzeć siostrę, Radwan – by pomóc w poszukiwaniach szwagra. Policyjne śledztwo paralelne do dziennikarskiego okaże się zdecydowanie mniej efektywne. To działania Tomasza doprowadzą nie tylko do rozwiązania kryminalnej zagadki, ale także do ujawnienia mrocznej strony osobowości Macieja Sobczaka.
„Utopiec” Aldony Reich to kryminał z wyraźnie zarysowanym tłem obyczajowym. O ile warstwa kryminalna z misternie skonstruowaną intrygą, wartką akcją, umiejętnie stopniowanym napięciem i zaskakującym zakończeniem usatysfakcjonuje fanów mocnych wrażeń, o tyle warstwa obyczajowa zagra na innych emocjach. Autorka dotyka bowiem istotnych problemów społecznych. Przemoc wobec kobiet oraz uzależnienie od hazardu. Dramat kobiety rozgrywający się w obecności dzieci, za zamkniętymi drzwiami mieszkania. Trwający latami i głęboko skrywany nawet przed najbliższą rodzinną. To niewątpliwie porusza, nawet mimo braku rozbudowanych opisów.
Choć osobiście nie obraziłabym się gdyby „Utopiec” miał te kilkadziesiąt stron więcej, tym samym pozostawiał czytelnikowi więcej miejsca na osobistą refleksję w trakcie lektury, to ta zwięzła, klarowna narracja przypadła mi do gustu. Doceniam również inteligentny humor Autorki.
Subtelne nawiązania do poprzednich części cyklu, a przede wszystkim postać głównego bohatera, Tomasza Radwana zdecydowanie zachęcają do nadrobienia zaległości w lekturze.



Komentarze
Prześlij komentarz