Daniel Komorowski "Furia wikingów"

 


Daniel Komorowski bazując na faktach historycznych stworzył serię książek o wojownikach z Północy. Ostatnio, na kilka wieczorów przepadłam w pierwszym jej tomie. 

„Furia wikingów” nie jest powieścią stricte historyczną. Na jej kartach spotkać można zarówno postaci autentyczne, jak i fikcyjne. Chronologia faktycznych zdarzeń, lata życia, stopień pokrewieństwa oraz wiek niektórych postaci również zostały zmienione. Nie ulega jednak wątpliwości, że Autor dysponuje olbrzymią wiedzą historyczną, a stworzona przez niego powieść jest efektem pasji. 

Historia Ragnara, duńskiego króla oraz jego synów nie dość, że pochłania bez reszty, zmienia także sposób postrzegania wikingów. Daniel Komorowski ukazał ich nie tylko jako gniewnych, bezlitosnych wojowników, którzy grabią, gwałcą, niosą śmierć i zniszczenie, ale pokazał także ich ludzką stronę. To nie tylko pogańscy najeźdźcy, którzy z mieczem lub toporem w ręku, pragną okryć się chwałą i zasłużyć na miejsce w Valhalli, ale także ludzie zdolni do współczucia i miłości. Ragnar to nie tylko sprawiedliwy król, znakomity wojownik i strateg, ale także kochający, troskliwy ojciec i skłonny do żartów człowiek. Ivar, oprócz tego, że budzi wśród przeciwników (i niewolnic) największy postrach, jest mężczyzną zdolnym ująć się za krzywdzoną kobietą. Pomimo całego okrucieństwa jakie wikingowie prezentują na polu walki, w powieści Komorowskiego wymykają się jednoznacznej ocenie. 

„Furia wikingów” to powieść wielowątkowa, choć zdecydowanie dominują w niej opisy krwawych, pełnych okrucieństwa i makabry walk, Autor porusza także inne tematy. Szczególnie podobało mi się ukazanie różnic pomiędzy poganami i chrześcijanami, stosunku do wiary, kobiet, wartości rodzinnych. Ciekawie nakreślił Komorowski konflikt pomiędzy najstarszymi synami Ragnara. Na kartach powieści pojawia się również wątek miłosny. 

Daniel Komorowski ma niezwykłą zdolność snucia opowieści. Opowieści, którą czyta się z wielkim zainteresowaniem, wypiekami na twarzy i od której nie sposób się oderwać. Jeżeli chcecie przenieść się w czasie, uczestniczyć w krwawych bitwach, poznać zwyczaje, motywacje i codzienne życie wikingów serdecznie zachęcam Was do lektury. 

Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o tym, że „Furia wikingów” ma jeden mankament. Słaba korekta. Liczne powtórzenia, błędy i niezgrabności językowe początkowo mocno drażnią, ale ponieważ dzieje się dużo i szybko, z czasem przestaje się na nie zwracać uwagę. 

Recenzja we współpracy z wydawnictwem Replika. 

Komentarze

Popularne posty