Ewa Formella "Dziewczynka z ciasteczkami"
Otulony śnieżnym puchem współczesny oraz wojenny Gdańsk, stara kamienica zamieszkana przez samotnych ludzi oraz ONA – mała dziewczynka, za sprawą której dzieje się magia...
Najnowsza powieść Ewy Formelli to wzruszająca historia, utrzymana w świąteczno – zimowym klimacie. I jak to zwykle z fabułą tego typu powieści bywa – jest prosto, przewidywalnie, momentami banalnie ale jednocześnie urokliwie, nastrojowo i magicznie.
„Dziewczynka z ciasteczkami” to opowieść przede wszystkim o samotności mieszkańców pewnej starej, gdańskiej kamienicy. Małej dziewczynki, która wychowywana jedynie przez zapracowaną matkę zaprzyjaźnia się ze swoją wiekową sąsiadką i z uwagą wysłuchuje jej opowieści z lat młodości. To również historia zmagania się z samotnością jej matki. Kobiety, która utraciła wiarę w to, że jeszcze spotka ją w życiu coś dobrego i z dnia na dzień coraz bardziej pogrąża się w marazmie. Wreszcie, jest to obraz samotności starszych ludzi, których współmałżonkowie już odeszli, a dzieci wraz ze swoimi rodzinami mieszkają daleko.
Za sprawą kilkuletniej, rezolutnej Zosi życie tych ludzi zmieni się. Dziecko sprawi, że dorośli na nowo uwierzą w miłość i bezinteresowną przyjaźń, odkryją moc przebaczenia oraz dostrzegą magię świąt.
Ewa Formella, za sprawą wplecionych w fabułę powieści legend miejskich oraz tytułu, wyraźnie nawiązującego do jednego z utworów Andersena nadała książce nieco nierzeczywistego, baśniowego charakteru. Jednocześnie, akcję powieści osadzoną we współczesnym Gdańsku Autorka wzbogaciła autentycznymi wspomnienia pewnej gdańszczanki. Dzięki retrospekcjom przenosimy się, aż do roku 1944. Możemy obserwować nie tylko topografię wojennego miasta, ale również poznać jego historię. Zajrzeć do domów mieszkańców, zobaczyć jak żyli, przyjrzeć się ich codziennym troskom i kłopotom.
Autorka stworzyła ciepłą, niosącą nadzieję historię, osadzoną we współczesności, ale z wojenną historią i miejskimi legendami w tle. „Dziewczynka z ciasteczkami” to idealna lektura na jeden, długi jesienny lub zimowy wieczór
Recenzja we współpracy z wydawnictwem Filia.



Komentarze
Prześlij komentarz