Magdalena Szydeł "Krawiec"
"Przeszłość ma to do siebie, że lubi doganiać teraźniejszość. Nie musi jej nawet wyprzedzać. Wystarczy, że się z nią zrówna. Spojrzy w oczy i zada stare pytania, przypomni dawne wątpliwości, odkurzy minione troski. Tyle jeszcze potrafi. Na to wciąż ją stać. Przeszłość dobrze wie, jak pozbawić teraźniejszość bezpieczeństwa i spokoju. I nie zawaha się tego zrobić”.
Upalne lato na poznańskim Łazarzu. W jednej z kamienic znalezione zostaje ciało brutalnie zamordowanej staruszki. Alicja Rucka, dziennikarka „Codziennika” na prośbę szefa redakcji przerywa urlop i udaje się na miejsce zbrodni. Tajemnicze morderstwo, równie tajemniczej Anny Tabioły intryguje Alicję na tyle, że rozpoczyna własne, nieoficjalne śledztwo. Z Mikołajem Zimnym, młodym niedoświadczonym dziennikarzem u boku, zaczyna zagłębiać się w przeszłość Anny Tabioły i krok po kroku odkrywać jej skrywane przed światem tajemnice. Wszystkie tropy prowadzą Alicję do zamkniętej społeczności katowickiego Nikiszowca. Dodatkowo praca przy tej sprawie przywołuje przykre wspomnienia z przeszłości dziennikarki, z którą ta nie potrafi się uporać. Przymusowy wyjazd do Katowic to dla Alicji nie tylko szansa na wyjaśnienie sprawy tajemniczego morderstwa, ale także na nawiązanie relacji z dawno niewidzianym ojcem, który niegdyś opuścił rodzinę i tam zamieszkał.
„Krawiec” Magdaleny Szydeł to kryminał z silnie rozwiniętym wątkiem obyczajowym, poruszający ważne problemy społeczne. Świetnie udało się Autorce oddać klimat zarówno Poznania, jak i Katowic, mimo że topografie tych miast, jak informuje na początku, nie są w stu procentach prawdziwe.
Główny wątek powieści, poprowadziła Szydeł po mistrzowsku. Dokładnie go przemyślała, skroiła i uszyła. Zafundowała czytelnikowi mnóstwo mylących tropów, powoli, ale systematycznie rozbudzała jego ciekawość. Genialnie połączyła ze sobą dwie przestrzenie czasowe, serwując rozwiązanie zagadki, które sięga czasów II wojny światowej i niewątpliwie zaskakuje. W tej historii nie ma wystających, niepotrzebnych nitek, przeszłość i teraźniejszość idealnie się ze sobą splotły, dając odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania.
Równolegle z wątkiem kryminalnym poznajemy życie i problemy głównych bohaterów. Aby zrozumieć i polubić Alicję również będziemy musieli cofnąć się w czasie. To bowiem tragiczne doświadczenia z przeszłości sprawiły, że zamieszkała w ciepłym, pachnącym ciastem mieszkaniu babci Wandy. Pod jej czujnym, opiekuńczym, kochającym okiem próbuje podnieść się i stanąć na nogi. Szydeł stworzyła całą galerię niebanalnych, wyrazistych postaci, których nie sposób nie polubić. Podobała mi się szczególnie grupa seniorów na czele z babcią Wandą. Ich entuzjazm, empatia, życiowe doświadczenie i mądrość bardzo mnie ujęły.
Autorka nie ucieka od tematów trudnych: homofobii, szukaniu własnej tożsamości, braku tolerancji, bezdomności.
„Wkurwia mnie to, że moje życie osobiste musi być sto razy bardziej osobiste niż życie innych ludzi. Że nie mogę opowiedzieć o sobie w domu, w pracy ani u fryzjera. Wkurwia mnie, że w dwudziestym pierwszym wieku wciąż jestem traktowany jak wybryk natury, jak choroba i zaraza. Że każdego dnia odbiera mi się godność. Że nie mogę kochać tego, kogo chcę, bez wstydu i poczucia winy” - mówi jeden z bohaterów.
Piękny Łazarz, bezdomny żali się Alicji: „Wszystkim się wydaje, że jestem nikim. A to nieprawda. Mówią, że jestem nikim, a codziennie nadają mi nowe imiona: parch, brudas, śmieć, wszarz, gnida. Udają, że nie istnieję, a jednak odsuwają się ode mnie, czując, jak śmierdzę. Są przekonani, że nic nie mam, a potem kradną mi buty. […] To inni ludzie nie dają mi zapomnieć, kim jestem. A ja marzę o tym, żeby być nikim”.
Magdalena Szydeł ma lekkie pióro, a język którym się posługuje choć prosty jest zwyczajnie ładny. Bywa żartobliwie, zabawnie, ale też całkiem poważnie, refleksyjnie i smutno.
Jeżeli szukacie kryminałów osadzonych we współczesnych, dużych aglomeracjach, ale z zagadkami, których rozwiązanie kryje się w przeszłości, lubicie dobrze poznać bohaterów, ich życie i motywacje, a przy tym cenicie sobie wrażliwych na problemy społeczne pisarzy to zdecydowanie powinniście sięgnąć po literacki debiut (!) Magdaleny Szydeł. „Krawiec” to pierwszy tom serii „Złe miasta” i ja z niecierpliwością czekam na kolejny.
Recenzja we współpracy z wydawnictwem Dolnośląskie (Publicat).
Komentarze
Prześlij komentarz