Max Czornyj "Bestia z Buchenwaldu"

 


„Bestia z Buchenwaldu” Maxa Czornyja to „historia Ilse Koch, komendantowej nazistowskiego obozu, której okrucieństwo stało się legendą”. Książka oparta została na faktach i stanowi sfabularyzowaną biografię zbrodniarki wojennej.  

Autor w pierwszoosobowej narracji prowadzonej z perspektywy głównej bohaterki przedstawia nam jej historię. Dostajemy coś na kształt dzienniko-pamiętnika. Choć Czornyj skupia się głównie na okresie, kiedy Ilse i jej mąż, Karl zarządzali obozem w Buchenwaldzie to poznajemy również jej wcześniejsze życie, okres dzieciństwa i młodości, a także jej powojenne losy.

Jaka była Ilse Koch? Z całą pewnością niezdolna do miłości, współczucia czy empatii. Okrutna, sadystyczna i egocentryczna. W pełni zasłużyła na miano Wiedźmy, czy Bestii z Buchenwaldu.

Ilse, choć była matką nie zajmowała się swoimi dziećmi, a ich rozwój czy problemy były jej zupełnie obojętne. Cieplejsze uczucia żywiła jedynie dla swojego konia, Bucefała. 

W stosunku do więźniów czuła nienawiść i pogardę, nazywała ich „żywym towarem”. Osobiście wybierała tych, którzy posiadali atrakcyjne tatuaże i zlecała wykonywanie z ich skóry abażurów, obrusów i opraw książek. Specjalnie spreparowane ludzkie czaszki stanowiły ozdobę sypialni Kochów. Małżeństwo z dumą prezentowało swoją „nietypową kolekcję” gościom i rywalizowało ze sobą, wymyślając coraz to nowe zastosowanie dla preparatów pozyskiwanych z ciał więźniów. Ich bestialstwo nie miało granic, a Autor nie szczędzi czytelnikowi licznych tego przykładów. 

Choć Ilse Koch przez sąd w Augsburgu została skazana na karę dożywotniego pozbawienia wolności, to czy jest to wystarczająca kara dla kobiety, „przez którą zginęło więcej osób, niż jesteś w stanie zliczyć”?

Spisując tę powieść Max Czornyj po raz kolejny próbował znaleźć odpowiedź na pytania dotyczące genezy zła. Czy istnieje gen zła i jakie czynniki sprawiły, „że wrażliwa dziewczyna, urocza córka przeciętnego robotnika, stała się wyrafinowaną sadystką ? Czy taki gen tkwi w nas wszystkich”? Niestety Autor po raz kolejny nie znalazł odpowiedzi. 

„Bestia z Buchenwaldu” to historia wstrząsająca i przerażająca, tym bardziej, że napisało ją życie. Lektura dla ludzi o mocnych nerwach, a i tak trzeba ją sobie dawkować. 

Recenzja we współpracy z wydawnictwem Filia. 

Komentarze

Popularne posty