Przemysław Żarski "Blizna"
Wrażenia po pierwszej lekturze:
Przemysław Żarski znowu to zrobił. Napisał kryminał, który czyta
się jednym tchem. Bez nadmiernego brutalizmu i wulgaryzmów. „Ślad” jest
kryminałem dobry. Bardzo dobrym. „Blizna” - genialnym.
W noworoczny poranek, w starej stodole należącej do Błażeja Urygi,
odnalezione zostają zwłoki młodej kobiety. Kilka kilometrów dalej, w środku
lasu dochodzi do wypadku, w którym poszkodowany zostaje właśnie Uryga. W jego
rozbitym samochodzie budzi się młoda kobieta.
Jej wygląd świadczy o tym, że wiele przeszła, jednak niczego nie
pamięta. Czy Uryga dopuścił się zbrodni? Czy przesyłka, zawierająca
wycinek ludzkiej skóry i dane komisarza Krefta ma związek z tą sprawą? Na
te, i inne pytania odpowiedzi będzie szukał zespół policjantów pod wodzą
komisarza Roberta Krefta.
„Wspomnienia wypalały go od środka, tkwiły w sercu i w pamięci
niczym blizna.”
Kryminalna historia dziejąca się współcześnie (styczeń 2018 roku)
ma swoje źródło w przeszłości (sierpień 1995 roku). Przeszłość łączy z teraźniejszością
osoba komisarza Krefta. Przemysław Żarski pięknym, literackim językiem
opowiedział historię o tym jak traumatyczne przeżycia z przeszłości wpływają na
teraźniejszość. Kształtują człowieka i determinują jego życiowe wybory. „Błędy,
które popełniamy, są niczym utrwalone na skórze blizny. Nawet jeśli zdołamy je
ukryć, wciąż tkwią w świadomości innych jak drzazgi.”
Demony przeszłości nie pozwalają o sobie zapomnieć nie tylko
komisarzowi, ale również jego ojcu. „Śmierć mamy go zmieniła, zobojętniła,
pozbawiła pasji, którą zarażał wszystkich dookoła. Stracił ostatnią wartość w
życiu, kogoś, kto stawiał go do pionu i prowadził przez życie za rękę.”
Przemoc fizyczna, której doświadczył w dzieciństwie inny z
bohaterów również wpłynęła na jego dalsze życie. Na jego przykładzie ukazuje
również Żarski jak cienka i krucha jest granica pomiędzy katem i ofiarą. „ […]
bity przez ojca i rówieśników. Zamknął się w sobie, schował pod maską
obojętności, z ofiary przeistoczył w kata. Granica jest bardzo krucha, przypomina
spękany lód. Gdy wkroczymy na taflę, nie ma już odwrotu. Idziemy na
dno.”„Granice się zacierają. Ofiara i kat mogą zamienić się rolami.”
W swojej historii przemycił też Żarski kilka przemyśleń na temat
przemijania, starości i śmierci.
„Starość odziera człowieka z godności, pozbawia go sił i stawia
bezbronnego, nagiego przed zwierciadłem, w którym odbijają się nasze porażki,
lęki, słabości. Odbiera ze złudzeń, gubi pewność siebie.”
„Świat nie zatrzymuje się z powodu czyjejś śmierci. Kręci się
dalej, mimo wciskanych w szprychy badyli. Nie zwalnia nawet na sekundę.”
„Przychodzimy na
świat sami i sami go opuszczamy; otoczeni amuletami, pozbawieni nadziei,
zlęknieni i nadzy. Wstyd podąża za nami do końca.”
Książka, do której z całą pewnością będę wracać. O której można
pisać i rozprawiać godzinami. Historia, w której za każdym razem odkrywa się
coś nowego. Refleksyjna, głęboko poruszająca i niezwykle mądra.
I po drugiej:
Klimat budowany konsekwentnie już od pierwszego zdania. Wiarygodni,
realni bohaterowie. Niesamowita dbałość o poprawność językową, o każde użyte
słowo. Zbrodnia, która nie stanowi punktu wyjścia dla historii. Żmudne
policyjne śledztwo. Dwie płaszczyzny czasowe, współczesność oraz lata
dziewięćdziesiąte, które łączy postać głównego bohatera. Uniwersalne,
ponadczasowe przesłanie.
„Blizna” Przemysława Żarskiego to historia o obsesyjnym dążeniu do
prawdy. Wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi. Gorzka, przepełniona melancholią
opowieść o złych wyborach i ranach, których nie goi upływ czasu.
To zdecydowanie mój ulubiony tom serii.



Komentarze
Prześlij komentarz