Tomasz Żak "Trzydziestka"

 


Nadmiar łaciny podwórkowej i polski rap – nie znoszę! Dlaczego zatem książka Tomasza Żaka, która ocieka jednym i drugim mi się podobała?

Debiut Autora to zdecydowanie nie jest typowy kryminał. Zabójstwo i policyjne śledztwo stanowią jedynie pretekst do snucia opowieści o małomiasteczkowej społeczności, o ludziach, ich motywacjach i ambicjach. 

„Trzydziestka” to opowieść o niepohamowanym pragnieniu władzy i pieniądza, bezlitośnie obnażająca układy i układziki rządzące w strukturach politycznych, policyjnych i medialnych. Korupcja, kłamstwo, niesprawiedliwość, homofobia i nietolerancja - dla Autora nie ma tematów tabu. Bezwzględny, brutalny świat małomiasteczkowej polityki i gangsterki choć przerażający fascynuje i pochłania czytelnika bez reszty. 

Dosadność i prostota języka jakim posługują się bohaterowie „Trzydziestki” początkowo zaskakują, jednak te prostackie dialogi (i zachowania) bohaterów są w opisywanej rzeczywistości jak najbardziej na miejscu. Idealnie wpisują się w jej klimat. Wulgaryzmy, w ustach wykreowanych przez Autora postaci nie rażą. 

Żak w swojej powieści stworzył dwa typy bohaterów. Takich, dla których zdobycie lub utrzymanie władzy jest najwyższym priorytetem. Konsekwentnie, nie biorąc jeńców dążą do zaspokojenia swoich żądz. Po drugiej stronie stoją ci, których niezrealizowane ambicje, życiowe niepowodzenia i rozczarowania doprowadziły do różnego rodzaju uzależnień. Zagubieni, sfrustrowani łatwo dają sobą manipulować.

Konstrukcja powieści niewątpliwie wymyka się schematom, nie tylko z powodu braku chronologii współcześnie rozgrywających się wydarzeń, ale także pojawiających się zupełnie niespodziewanie wspomnień bohaterów z lat wczesnej młodości czy dzieciństwa. Wprowadza to lekki chaos, ale jednocześnie pozwala ich lepiej poznać i poniekąd zrozumieć motywacje i postawy.

Zaskoczyła mnie łatwość z jaką Autor łączy piękny, wysublimowany język z potocznym, pełnym wulgaryzmów, jak przeplata cytaty z Herberta z miałkimi tekstami polskich raperów. 

„Trzydziestka” to nieco przejaskrawiony, ale niepozbawiony prawdy obraz naszego społeczeństwa. Tomasz Żak z odwagą obnażył polski brud i zakłamanie. Czarny humor, liczne nawiązania do popkultury i literatury, niepodrabialny styl i łatwo przyswajalna „nawijka”. Wielce obiecujący debiut. 


Komentarze

Popularne posty