Valerie Perrin "Życie Violette"

 



„ […] upaja mnie piękno tego świata. Oczywiście, jest śmierć, smutek, słota, Święto Zmarłych, ale życie stale bierze górę. Zawsze w końcu przychodzi taki poranek, kiedy wstaje piękny dzień, a trawa odrasta na wypalonej ziemi.”

„Życie Violette” Valérie Perrin to rozpisana na kilka głosów, barwna, przepełniona emocjami opowieść o małych dramatach, wielkich tragediach, drobnych radościach i ulotnych chwilach szczęścia - tym wszystkim, co składa się na życie. 

Historia Violette, strażniczki jednego z burgundzkich cmentarzy i pamięci o zmarłych, którzy tam spoczywają, stanowi pochwałę codzienności, zwyczajnego, prostego życia. Tytułowa bohaterka, paradoksalnie, dopiero w obliczu ogromnej straty nauczyła się je smakować, dostrzegać jego piękno zaklęte w codzienności. Zrozumiała, że „każdy dzień to prezent od losu”, a dopóki trwa życie zdarzyć się może wszystko. 

Valérie Perrin snuje historię o próbie odbudowy życia po traumie. Niespieszna narracja pozwala się nią delektować, dostrzec jej głęboką symbolikę, zachwycić pięknymi metaforami w nią wpisanymi. „Życie Violette” uczy radości z małych rzeczy. To powieść bezpretensjonalna, ciepła, niosąca nadzieję i otuchę. Mocno polecam. 


Komentarze

Popularne posty