Celeste Ng "Małe ogniska"
Uporządkowany, na pozór idealny świat Eleny Richardson i jej rodziny burzy pojawienie się w nim Mii Warren i jej nastoletniej córki, Pearl. Samotna matka, artystka, za nic mająca wszelkie konwenanse i zasady, jak magnes przyciąga do siebie młodych Richardsonów, co nie podoba się ich rodzicielce. Głośny proces sądowy o przyznanie praw do opieki nad niemowlęciem o azjatyckich korzeniach, w który angażują się obie panie, prowokuje Elen do przyjrzenia się przeszłości Mii.
Ile w świecie Elen iluzji, a w Mii kłamstwa? Czy można stworzyć idealny obraz siebie i w niego uwierzyć? Czy inni też przyjmą go za prawdę? „[...] co czyni z kogoś matkę? Czy to tylko biologia, czy może raczej miłość?” Czy można całkowicie odciąć się od przeszłości? A może jednak niezależnie od naszych starań, ona zawsze nas dogoni? Czy życie według planu i ściśle określonych zasad gwarantuje spokój i bezpieczeństwo?
Relacje międzyludzkie, szczególnie te rodzinne, rasizm wobec Azjatów, trudy dorastania – to tematy, które Celeste Ng porusza w swojej twórczości. „Małe ogniska” nie stanowią wyjątku. W tej wielowątkowej, spiętej klamrą kompozycyjną powieści skomplikowane relacje rodzinne i istota macierzyństwa, to tematy wiodące. Celeste Ng pod lupę bierze relacje matek i córek. Zestawia ze sobą dwa, diametralnie różne modele życia i wychowania, pokazując, że żaden z nich nie jest idealny. Pisze o dojrzewaniu, przyjaźni, pierwszej miłości. Dotyka tematu adopcji i aborcji. Pochyla nad wpływem korzeni na kształtowanie się tożsamości jednostki.
Choć „Małe ogniska” to powieść mocno osadzona w amerykańskich realiach i kulturze, przesłanie ma bardzo uniwersalne. Mimo że Autorka porusza wiele ważnych i trudnych tematów, całość czyta się zaskakująco lekko i przyjemnie. Polecam.
Przełożyła Anna Standowicz – Chojnacka
[współpraca reklamowa z wydawnictwem Relacja]
Komentarze
Prześlij komentarz